Tego dnia decydujemy się iść na pobliskie wzgórze, tzw. Tor. Ciekawi nas jaki widok się z niego roztacza, co jest za nim?
Przechodzimy wielokrotnie przez pastwiska owiec. Wyżej musimy przedzierać się przez labirynt paproci, w których wolno biegają sobie konie. Są one znaczone, ale nie mają ogrodzenia, podobnie jest z owcami.
Z toru roztacza się widok na kolejne wzgórza i wrzosowiska. Na horyzoncie dostrzegamy wzgórze z dwiema charakterystycznymi skałami, mówimy sobie, że podczas tych dwóch miesięcy pracy musimy tam dotrzeć.